niedziela, 13 maja 2012

Rozdział 22

*Kasia*
- Harry! - podbiegłam do niego i mocno go przytuliłam po czym spojrzałam mu w oczy. - Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że tu jesteś - chłopak poprawił mi niesforny kosmyk włosów i namiętnie mnie pocałował.
Dłuuuższą chwilę potem oderwaliśmy się od siebie i zaśmialiśmy się.
- I jak Ci się podoba w Polsce? - powiedziałam siadając na huśtawce i klepiąc miejsce obok siebie, zachęcając, żeby usiadł obok mnie.
- Piękniej, kiedy Cię zobaczyłem.
- Oo, - uśmiechnęłam się do niego najsłodziej jak mogłam -  tak właściwie, gdzie chłopacy? - spytałam po chwili.
- Lou poszedł na górę do Nikoli, a reszta w hotelu albo klubie nie wiem, ostatnio byli w hotelu jak wychodziłem, a tak właściwie to pięknie wyglądasz jak się uśmiechasz - odpowiedział a ja pocałowałam go w policzek. - No dobra, a tak serio, powiesz mi jak i co z tym wywiadem, bo coś mi się nie chce wierzyć, że na prawdę go udzielaliście - zaśmiałam się.
- Udzielaliśmy, ale wcześniej,  a kiedy pisałem, że jedziemy go udzielać, to jechaliśmy na lotnisko, przepraszam, chciałem zrobić Ci niespodziankę. - mówił i opuścił delikatnie głowę w dół.
- Nie masz za co przepraszać, cieszę się, że tu jesteś - powiedziałam i mocno go pocałowałam. Harry podniósł mnie, włączył muzykę z telefonu i zaczął z mną tańczyć. Położyłam głowę na jego ramieniu, czułam się znowu taka szczęśliwa, wszystko wróciło do normy od kiedy znowu jestem przy nim. Nagle spadł deszcz. Oderwałam się od Harry'ego i chciałam uciekać do domu, ale on złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie.
- Nie uciekaj od mnie - powiedziawszy to złapał mnie za twarz i pocałował jak nigdy dotąd, włożył w to tyle miłości ile tylko umiał, czułam to, miałam wrażenie, jakbyśmy się zsynchronizowali, objęłam go w pasie i przytuliłam mocniej do siebie. Harry wziął mnie na ręce i zaczął się kręcić, rozchyliłam ręce i po prostu cieszyłam się jak mała dziewczynka. Kiedy się zatrzymał, tym razem ja ujęłam jego twarz w dłonie i go pocałowałam dając mu w tym czasie tyle miłości ile tylko mogłam. Kiedy się od siebie oderwaliśmy spojrzeliśmy sobie w oczy i w tym samym czasie powiedzieliśmy do siebie
- I love you.
Potem Harry zaniósł mnie na rękach na górę i tam spędziliśmy razem niesamowitą noc. Dzięki niemu poczułam się najpiękniejszą i najbardziej kochaną dziewczyną na całym świecie.

*Harry*
Stało się, zakochałem się. Nie sądziłem, że kiedyś i mnie trafi tak silne uczucie. Sprawił to przypadek, nie mogę uwierzyć w to, że gdyby nie wylała wtedy na mnie tej kawy, prawdopodobnie nigdy byśmy się nie spotkali, niesamowite. Nie wiem co bym bez niej zrobił, leżę teraz obok niej i patrze na nią i wiem, że jest tą jedyną, kocham ją najmocniej na świecie, jej włosy, oczy, jej ciało, uśmiech. Tak, jej uśmiech jest wspaniały, kiedy go widzę mój świat nabiera nowych barw, to chyba na tym polega miłość, chcemy wyruszyć z chłopakami w trasę, ale zabiorę ją z sobą, o ile będzie chciała, jeśli nie, to zrobię wszystko, żeby poświęcić jej jak najwięcej czasu. Od teraz moje życie jest piękniejsze. Wziąłem kosmyk jej włosów z twarzy i zacząłem się nim bawić, potem całowałem ją po ramionach, a ona po prostu się uśmiechała. Osiągnąłem pełnie szczęścia.

*Nikola*
-Lou! - krzyknęłam kiedy chłopak wszedł do pokoju i podbiegłam, żeby go przytulić.
- Nikola! - powiedział i pocałował mnie namiętnie. Jeny jak ja się za nim stęskniłam, tak dobrze znowu wtulić się w jego ramiona, czuć jego zapach na swojej skórze, czułam się znowu szczęśliwa, tak jak przedtem.
- Jak się cieszę, że Cię widzę, ale ej, co z wywiadem? - spytałam lekko zdziwiona.
- Był, ale wcześniej - chłopak uśmiechnął się łobuzersko, wziął mnie na ręce i zabrał mnie do pokoju obok, a tam razem spędziliśmy wspaniałą noc, która była tą jedną z wielu które mam nadzieję razem spędzimy.

*Louis*
Ucieszyłem się, kiedy ją zobaczyłem, bardzo za nią tęskniłem, za jej zapachem, uśmiechem, za jej spojrzeniem, kiedy wchodzę do pokoju. Czuję się z nią tak niesamowicie szczęśliwy. Kiedy ją zobaczyłem, poczułem się wspaniale. Wiem, że to ona, ona jest tą wyjątkową dziewczyną, która uszczęśliwia mnie jak nikt inny. Nieprawdopodobne, jak to się stało, ale cieszę się, że jest jak jest.  Nie zmieniłbym w moim życiu niczego i nikogo, kocham ją najbardziej na całym świecie, to dzięki niej chcę rano wstawać, to dzięki niej jestem szczęśliwy.

[ parę tygodni później ]

*Kasia*
Babia wyzdrowiała i wróciła już do domu, z tego co mówiła mi moja mama, bo aktualnie pomieszkuję w Holmes Chapel razem z moim najwspanialszym chłopakiem Harry'm Styles'em, a moja najlepsza przyjaciółka Nikola wraz z swoim chłopakiem Louis'em Tomlinson'em spędza czas w Doncaster. Wszystko wróciło do normy, a nawet jest lepiej! Czuję się wspaniale i wiem, że będzie jeszcze lepiej. Poznałam mamę Harry'ego i jego ojczyma oraz jego siostrę i z tego co mój chłopak mówił, to mnie polubili. Razem z Harry'm  często wychodzimy na spacery, i spotykamy  fanki Harry'ego, które mówią, że go kochają i żeby mnie zostawił, ale  pozostaję niewzruszona, rozumiem co one czują, i sama sobie zazdroszczę, niesamowite, jak przypadek potrafi zmienić życie. Chłopacy wyruszają niedługo w trasę, ale zabierają nas z sobą, nie mogę się doczekać na kolejną przygodę jaką życie dla mnie szykuję, więc dziewczyny nigdy nie traćcie nadziei, bo nigdy nie wiadomo, co nam się w życiu przydarzy.


________________________
Tak więc koniec tego opowiadania, proszę powiedzcie mi w komentarzach, co wam się podobało, i co według was mogę zmienić, krytyka mile widziana, jeśli będzie wyrażona w miły sposób : ) Chcę się zabrać za nowe opowiadanie, czy może wolicie imaginy? Proszę piszcie komentarze, są one bardzo motywujące, kocham was, za te wejścia, sprawia mi to tyle radości, że nawet nie możecie sobie tego nie wyobrazić. Wielki uśmiech do was i moc buziaków, lecę wymyślać imaginy i zaczynam pisać nowe opowiadanie, kocham was! xx : * K.




1 komentarz: