sobota, 5 maja 2012

Rozdział 13

Uciekałam, nie chciałam tu być. To co zobaczyłam przeszło ludzkie pojęcie. Jak on mógł mi to zrobić? Ja wiem, że nie znamy się długo, ale myślałam, że coś do siebie czujemy, nie chciałam w to wierzyć, biegłam dalej. Słyszałam za sobą jego głos. Bałam się, nie chciałam go widzieć. Zaczęłam krzyczeć na pomoc, było ciemno, a ja byłam w jakimś lesie, nikt mnie nie słyszał, nikt, oprócz niego. Wiedziałam, że zaraz będzie koniec, że będę musiała spojrzeć mu w oczy, po tym wszystkim co mi zrobił, po tym jak zobaczyłam go z tą dziewczyną. Biegłam dalej, nie patrzyłam przed siebie i to mnie zgubiło, wpadłam w dół.
- AAAAAAAAA! Zostaw mnie Harry, nie dotykaj, po tym co mi zrobiłeś RATUNKU! - wrzeszczałam. Poczułam jak ktoś mnie szturcha.
- Kasia, Kasia obudź się proszę - słyszałam załamany męski głos - Proszę nie rób mi tego obudź się. Otworzyłam oczy i zobaczyłam Harry'ego.
- To był tylko sen, proszę spójrz na mnie, nigdy bym Ci niczego nie zrobił, kocham Cię - patrzył na mnie szklistymi oczami.
- O Boże, to był tylko sen - powiedziałam sama do siebie, usiadłam i złapałam się za czoło. - Harry, przytul mnie i powiedz, że nigdy mnie nie zdradzisz.
- Oczywiście, że nigdy tego nie zrobię, kocham Cię - przytulił mnie najmocniej jak tylko mógł. - Proszę Cię, nie strasz mnie tak. - pocałował mnie w ramię.
- Która godzina? - zapytałam.
- Gdzieś koło 6 rano - odpowiedział wciąż mnie przytulając.
- Znaczy, że musimy wstawać, żeby ogarnąć się do tego teledysku - powiedziałam zaspana.
- Kompletnie o tym zapomniałem! - krzyknął, wstał z łóżka i zaczął się ubierać. - Kochanie, nie chcę Cię pośpieszać, ale proszę zacznij się już przygotowywać - podszedł do mnie i pocałował w policzek po czym wybył z mojego pokoju.
Próbowałam wyrzucić z głowy mój dzisiejszy sen, był okropny, śniło mi się, że Harry mnie zdradził z pierwszą lepszą poznaną laską. Ten sen wydawał się być taki realistyczny...
- Nie myśl o tym, to nie prawda, on Cię kocha, powiedział tak - mówiłam do siebie. Wstałam z łóżka i włączyłam muzykę. Wybrałam jakieś spodenki, bluzkę i sweter, po czym poszłam do łazienki się ogarnąć. Potem poszłam do kuchni i zobaczyłam Harry'ego w czapce kucharza. Zaśmiałam się.
- Witam skarba - powiedział do mnie i się uśmiechnął
- Gdzie wszyscy? - zapytałam siadając na krześle i zaczynając jeść przyrządzone przez chłopaka gofry, swoją drogą muszę przyznać, że jest świetnym kucharzem, smakują przepysznie!
- Poszli już na plażę, tylko my jesteśmy spóźnieni - powiedział i usiadł obok mnie
- Ojejku, przepraszam - odpowiedziałam z pełną buzią.
- Spokojnie, dopiero ich szykują, szybko zjedz i lecimy - Harry uśmiechnął się i zaczął sprzątać a ja jak najszybciej przełykałam kolejne kęsy. Chwilę potem byliśmy już w drodze na plan, z oddali zauważyliśmy przyjaciół machających do nas. 
- Co tak późno? - zapytał Liam, podbiegając do nas.
- Zaspałam, przepraszam. - odpowiedziałam zawstydzona.
- No dobra, to siadajcie, zaraz was ogarną. - powiedział i podszedł do reżysera omawiać szczegóły.
- To ja lecę, ale nie martw się znajdę Cię - powiedział Harry a ja pocałowałam go w policzek, zaraz po tym złapała mnie jakaś kobieta i posadziła na krześle, potem zaczęła mi robić fryzurę, makijaż, ktoś inny paznokcie, inna osoba wybierała mi ubrania, czułam się jak w reality show. Zobaczyłam Nikole, przechodziła przez to samo, rzuciłam do niej krótkie "cześć" bo ktoś zabierał ją do innego miejsca. Dziwnie się poczułam, jak jakaś gwiazda, którą szykują na nie wiadomo co.
- Gotowi? - powiedział jakiś mężczyzna z słuchawką na uchu, telefonem w jednej ręce i zeszytem w drugiej.
- Tak - odpowiedziała kobieta, która przygotowywała mi fryzurę. Wstałam i poszłam za mężczyzną, który nic nie mówiąc wskazał mi na samochód, w którym siedziała moja przyjaciółka, posłusznie wsiadłam do niego i przytuliłam się do Nikoli.
- Całe szczęście, że jesteś tu ty i Lou, bo bym chyba zwariowała - powiedziała do mnie. 
- Święta racja siostro - odpowiedziałam do niej, a potem spojrzałam na plaże. Zauważyłam chłopaków, którzy biegają za kamerą i śpiewają swoją piosenkę. Wyglądali świetnie. Szczególnie Harry. Chociaż Nikola pewnie ma inne zdanie. 
- Dobra, teraz wy musicie podjechać o tam - wskazała o dziwo jakaś miła kobieta a ja ruszyłam z w kierunku wskazanego miejsca, cały czas jechała za mną kamera. Kiedy już tam byłam podeszli chłopacy, którzy wsiedli do swojego samochodu, nie zdążyli nic powiedzieć, Harry puścił mi tylko oczko, kiedy znów zaczęła lecieć muzyka. Chłopcy wstali, pomogli nam wysiąść, przytulili nas, a potem znowu, koniec, nowa scena. Matko, jakie to było zagmatwane. 
- Okej, chodźcie - powiedział do nas koordynator i pokazał koce leżące na plaży. - Połóżcie się tam, uśmiechajcie i zachowuje w miarę naturalnie, ok? - powiedział po czym podjechał w tamto miejsce kamerą. 
Zrobiłyśmy to, co nam kazali, zaczęło mi się podobać to całe nagrywanie. Czułam na sobie wzrok mojego chłopaka, który akurat miał przerwę i nas obserwował. Nie przeszkadzało mi to, robiłam to co mi kazali. 
- No no no, świetnie wam idzie - mówił do nas kamerzysta, a ja dzięki temu bardziej się uśmiechnęłam. 
Zaczynało się ściemniać, ludzie rozpalili ognisko i kazali nam usiąść wokół niego, chłopacy śpiewali swoją piosenkę, a my się po prostu uśmiechałyśmy i zachowywałyśmy, jak by to było zwykłe ognisko, na którym ktoś śpiewa, reżyser mówił, że wyszło naturalnie więc fajnie. 
- Świetna robota! - krzyknął koordynator. - Jutro ciąg dalszy, dziękujemy bardzo - powiedział i zaczął bić brawo, chwilę potem wszyscy mu wtórowali. 
- Znalazłem Cię - powiedział Harry podchodząc do mnie od tyłu i zasłaniając mi oczy. Złapałam go za ręce odwróciłam się do niego, i go pocałowałam.
- Nigdy w to nie wątpiłam. - odpowiedziałam do niego i się uśmiechnęłam.
- Mam coś dla Ciebie - odwrócił się i wziął małe opakowanie od Louis'a. 
- Co to? - zapytałam uśmiechnięta.
- Otwórz - wręczył mi pudełko a kiedy je otworzyłam moim oczom ukazała się prześliczna bransoletka z napisem " H + K = <3 " 
- Jest prześliczna! - powiedziałam, mocno go przytuliłam a potem pocałowałam. - Dziękuję bardzo - mówiłam a po policzku leciała mi łza.
- Ale nie płacz, nie chcę żebyś płakała - starł mi łzę. 
- Ale to łzy radości - odpowiedziałam mu i zaczęłam go całować. Pocałunek był długi, ale i wspaniały, Harry przytulał mnie, głaskał po włosach, ahh.
- Jutro kolejna niespodzianka - powiedział do mnie.
- Ale jaka?- zapytałam.
- Zobaczysz - powiedział to, złapał mnie za rękę i poszliśmy w kierunku domku. 

___________________________
Jak wam minął dzień?  Mam nadzieję, że dobrze, piszcie, czy wam się podoba : ) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz