środa, 2 maja 2012

Rozdział 6

Obudziła mnie świeża bryza. Nikola jeszcze spała, nie chciałam jej budzić, tak słodko wyglądała. Uśmiechnęłam się sama do siebie i poszłam do kuchni zrobić śniadanie. Spojrzałam przez okno w kuchni na ocean i nie mogłam uwierzyć własnym oczom, Harry już tam stał! Sprawdziłam godzinę. 8:30.
 No przecież, nie wierzę! Pobiegłam szybko do siebie do pokoju, założyłam sukienkę, rozpuściłam włosy, "ułożyłam je" szybko się umalowałam, złapałam kanapkę i wybiegłam z domu.
 Po chwili już żałowałam, że nie wzięłam swetra, strasznie wiało!
 No cóż, chwilę potem zaczęło mi się robić gorąco, bo zobaczyłam Harrego w marynarce z czerwoną różyczką w ręce. Podeszłam do niego i się uśmiechnęłam.

- No, to faktycznie jest rano - spojrzałam na niego i się zaśmiałam.
- Po prostu nie mogłem doczekać się spotkania z Tobą - powiedział i słodko się uśmiechnął, a ja zauważyłam te jego prześliczne dołeczki! - To dla Ciebie - wyciągnął róże w moim kierunku - poczułam się jak w przedszkolu.
- Dziękuje - odpowiedziałam mu i dałam mu całusa w policzek, dzięki czemu zarumieniłam się tak bardzo, że powoli mogłam zacząć przypominać tą czerwoną różę, zaczęłam się zastanawiać, czy nie zrobiłam tego za szybko, żeby tylko nie pomyślał, że jestem '  latwa'.
- Ja też dziękuję - wyrwał mnie z zamyślenia.
- Ale za co? - zapytałam, nie wiedząc o co mu chodzi.
- Za tego całusa, było mi bardzo miło. - uśmiechnął się do mnie, a ja, może trudno w to uwierzyć, ale zarumieniłam się jeszcze mocniej. Po chwili Harry złapał mnie za rękę i zaczął prowadzić po plaży. 
Chociaż jego towarzystwo, sprawiało, że czułam się niesamowicie, to mimo wszystko było mi cholernie zimno. Chodziliśmy po plaży, było bardzo miło, ale zaczęłam się trząść. Chłopak chyba to wyczuł, bo stanął i spojrzał na mnie.

- Zawsze jesteś taka uparta? - spytał z łobuzerskim uśmiechem.
- Ja? Zależy w czym. - odpowiedziałam nie wiedząc zbytnio o czym on mówi.
- A długo się gniewasz?- zaczął pytać.
- Nie, raczej nie. Ale o co Ci chodzi? - kompletnie już ogłupłam.

Harry złapał mnie na ręce i pobiegł do wody.
- Nie stój! Proszę Cię będę cała mokra! - krzyczałam, ale on mnie nie słuchał, cały roześmiany wbiegł do wody i całych nas zamoczył. 
Uśmiechał się do mnie cały czas, woda była taka czysta, że nawet wtedy, kiedy nas zanużył, mogłam go doskonale widzieć. Podpłynął do mnie, wciąż byliśmy pod wodą, złapał mnie w tali i dał całusa w policzek. Czułam się jak w bajce. Chwile potem wynużyliśmy się.

- Wiesz, że jesteś piękna? - Harry patrzył na mnie, kiedy próbowałam zrobić coś z włosami, bo wszystkie miałam na twarzy. Kiedy w końcu udało mi się to zrobić, podpłynęłam do niego, stanęłam w wodzie i mocno go przytuliłam mówiąc dziękuję. Staliśmy tak chwilę patrząc sobie w oczy, przytulając się. Było wprost idealnie. Nagle usłyszałam mój telefon. Podeszłam szybko do niego i spojrzałam która godzina.

- Cholera! Muszę wracać do domu - krzyknęłam.
- Ja też! Ale spotkamy się jutro, dobrze ? - spytał Harry.
- Okej, jutro o 10, w tym samym miejscu co dziś - odpowiedziałam mu.
- Okej, do zobaczenia słońce - powiedział do mnie i nadstawił policzek.
- Okej - uśmiechnęłam się do niego i chciałam go pocałować w ten policzek, ale w tym momencie Harry odwrócił twarz i wyszło na to, że pocałowałam go w usta! Zarumieniłam się, znowu.
- Dziękuje! - krzyknął i pobiegł do swojego domku.
Zaśmiałam się, słodziak z niego. Wróciłam do siebie.
- Nie spędzę z nim aż tak dużo czasu, akurat - zaśmiała się Nikola.
- Czepiasz się - rzuciłam do niej i też się zaśmiałam.
- Dobra, zbieraj się zaraz wychodzimy. - powiedziała
- Już już, daj mi chwilę.

Pobiegłam do mojego pokoju, wzięłam spodenki i jakąś bluzkę, skoczyłam do łazienki szybko się umyłam i wyszłyśmy.Po jakiejś pół godzinie byłyśmy już pod kawiarnią. Weszłyśmy tam, a mnie po prostu zamurowało. 
_______________________
i jak, może być? : )
postaram się jeszcze dziś wieczorem coś wrzucić : ) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz