poniedziałek, 14 maja 2012

IMAGINE

Razem z swoją przyjaciółką jesteście wielkimi fankami One Direction. Wasi rodzice postanowili wam w ramach prezentu z okazji ukończenia szkoły kupić bilety na ich koncert. Jesteście bardzo podekscytowane. Cały czas o tym rozmawiacie, nawet zrobiłyście sobie bluzki i transparenty, byle tylko chłopacy zwrócili na was uwagę. Ciebie najbardziej interesuję Harry, a twoją przyjaciółkę Louis, i to ich uwagę chcecie przyciągnąć najbardziej. Nadszedł dzień wyjazdu, jedziecie aż do Londynu, więc musiałyście wstać wcześnie rano, żeby się ogarnąć i dojechać na lotnisko. Rodzice zawieźli was na miejsce, pożegnaliście się a potem poczekałyście na odprawę i poleciałyście do Wielkiej Brytanii. Wylądowałyście na miejscu, ale nie miałyście pojęcia, gdzie jesteście, poszłaś po mapę miasta, ale zapatrzyłaś się na "London eye" i nie zauważyłaś jakiegoś człowieka w okularach, bluzie i czapce, na której dodatkowo był jeszcze kaptur
- Przepraszam, jestem niezdarą. - szybko odpowiedziałaś, a chłopak spojrzał na bluzkę, którą miałaś na sobie i którą zrobiłyście razem z przyjaciółką na koncert i po prostu się uśmiechnął. Na bluzce było napisane, z przodu " I LOVE 1D" a z tyłu " HI HARRY, LOVE U!". Niewzruszona wróciłaś do przyjaciółki i razem zaczęłyście szukać drogi do hotelu. Chłopak którego przed chwilą spotkałaś przeszedł obok Ciebie i rzucił " See you later"
Nie wiedziałaś o co chodzi, ale doszłaś do wniosku, że nie warto się tym przejmować. Jakąś godzinę potem byłyście już w swoich pokojach i zaczęłyście szykować się do wyjścia. Starałaś się wyglądać jak najlepiej, ułożyłaś sobie włosy, pomalowałaś się, zmieniłaś spodnie i razem z przyjaciółką wybrałyście się już do O2 Areny. Byłyście tam przed czasem, ale to specjalnie, bo chciałyście być jak najbliżej sceny. Koncert zaczął się jakieś 4 godziny potem. Chłopcy wyszli, a wy stałyście najbliżej sceny, podniosłyście wysoko swój transparent, a ty włączyłaś kamerę, żeby uwiecznić ten moment, twoja przyjaciółka starała się robić zdjęcia. Skakałyście, śpiewałyście razem z chłopakami, było niesamowicie. Twoje marzenia zaczynały się spełniać, ponieważ kiedy śpiewałaś razem z zespołem, to cały czas patrzyłaś na Harry'ego i ku twojemu zdziwieniu on patrzył też na Ciebie! Uśmiechał się do Ciebie tajemniczo, a ty odwróciłaś się i pokazałaś mu swój napis na plecach, a potem puściłaś mu oczko, a on się zaśmiał, nie mogłaś uwierzyć w to co się dzieję. Spojrzałaś na przyjaciółkę, która bez przerwy przyglądała się Louis'owi, widziałaś, jak go uwielbia, i z tego co zauważałaś, on też spogląda na nią. Wszystko było takie nieprawdopodobne, wszystkie twoje marzenia właśnie się spełniały. Kiedy 1D śpiewało "more than this" i Harry odśpiewywał refren patrzył właśnie na Ciebie! Zauroczona patrzyłaś na niego i uśmiechałaś się najszerzej jak tylko możesz. Koncert się skończył, i razem z przyjaciółką właśnie wychodziłyście z areny, kiedy ktoś pociągnął Cię do tyłu, i pokazał Ci, że musisz być cicho, na szczęście trzymałaś przyjaciółkę za rękę, więc byłyście tam razem, chwilę potem poznałaś osobę, która Cię złapała. To był ten chłopak, na którego dziś wpadłaś kiedy brałaś mapę, zaśmiałaś się.
- Cii, chodź z mną - powiedział i złapał Cię za rękę. Szliście w trójkę kawałek drogi, aż doszliście do garderób, byłaś bardzo zdziwiona o co chodzi, ale szłaś dalej, w końcu, było tu tyle ludzi, nic nie mogło wam się stać. Nagle chłopak otworzył wam drzwi i weszliście do jednego z pokoi. Potem zaniemówiłaś z szczęścia. Chłopak, który właśnie trzymał Cię za rękę to był nikt inny tylko Harry Styles!  Otworzyłaś szeroko buzie, a potem szybko zakryłaś ją dłońmi. Nie mogłaś w to uwierzyć.
- Hej - Harry złapał Cię za rękę i spojrzał w oczy. - Polubiłem Cię, baardzo, dzisiaj rano jak brałaś tą mapę, zobaczyłem twoją bluzkę, i wtedy już zacząłem układać plan, jak się z Tobą spotkać. Kiedy zobaczyłem Cię pod sceną, moje serce zaczęło bić szybciej, ucieszyłem się na twój widok.
- O Boże, Harry, nie mogę w to uwierzyć. Spełnia się właśnie moje marzenie - powiedziałaś do niego i chciałaś go przytulić, tylko nie wiedziałaś, jak to zrobić, chłopak to zauważył i wziął Cię w ramiona, a ty zawiesiłaś ręce na jego szyi, czułaś się jak najszczęśliwsza dziewczyna na całej ziemi. Spojrzałaś na przyjaciółkę, która siedziała na kanapie z Lou, nie zauważyłaś nawet jak chłopak wszedł do pokoju, ale ucieszyłaś się na widok szczęśliwej przyjaciółki.
- Macie gdzie spać? - spytał Harry i spojrzał na Ciebie.
- Właściwie to tak, ale jeśli coś proponujesz - odpowiedziałaś z zadziornym uśmieszkiem, oboje zaczęliście się śmiać, było wspaniale. Chłopacy przebrali się i poprosili, abyście też się przebrały, bo nie chcieli, żeby złapały was fanki. Ogarnęliście się i wszyscy razem wyszliście z areny. Jakąś godzinę potem byliście już w hotelu, weszliście do pokoju i zauważyłaś Zayn'a, Liam'a i Niall'a. Przywitałyście się z nimi, i razem z Harry'm poszłaś do jego pokoju. Usiedliście na łóżku, naprzeciw siebie i po prostu na siebie patrzyliście, potem chłopak zaczął się do Ciebie przysuwać, pomyślałaś, że ty też powinnaś, kiedy wasze twarze dzieliło zaledwie parę centymetrów nachyliłaś się do chłopaka a on Cię pocałował. Czułaś się jak w śnie, nie mogłaś uwierzyć, że to się przydarza własnie Tobie. Całowaliście się długo i namiętnie. Potem zaczęliście rozmawiać, opowiadałaś mu o wszystkim, o rodzinie, przyjaciołach, i on tak samo, mówił Ci o swoich fankach, pracy, i tak jak ty o przyjaciołach i rodzinie, czułaś się, jakbyś znała go od zawsze, a nie od paru godzin, świetnie się dogadywaliście. Dochodziła godzina druga w nocy, a ty przypomniałaś sobie, że ostatni raz jadłaś w Polsce. Byłaś bardzo głodna i zaczęło Ci burczeć w brzuchu, chłopak to usłyszał i zaproponował Ci coś do jedzenia, zgodziłaś się i poszliście razem do kuchni.
- Na co masz ochotę? - zapytał i złapał Cię w talii. Poczułaś motylki w brzuchu.
- Hmm, najbardziej? Chyba naleśniki. - odpowiedziałaś z wielkim uśmiechem na buzi, i dałaś mu całusa w policzek. Stanęliście przy blacie i zaczęliście robić ciasto. Nagle wpadłaś na szalony pomysł i mało myśląc wzięłaś mąkę i obrzuciłaś nią chłopaka. On zrobił do Ciebie łobuzerski uśmiech.
- O nie, nie daruję Ci tego! - powiedział i zaczął gonić Cię po całym domu chcąc Ciebie również ubrudzić. Złapał Cię od tyłu i mocno przytulił a potem dał Ci buziaka w policzek, a ty się odwróciłaś i zaczęliście się całować. Potem wróciliście do robienia naleśników. Kiedy skończyliście smażyć usiedliście naprzeciw siebie i zaczęliście podawać sobie wzajemnie kawałki jedzenia, śmieliście się i świetnie bawiliście. Poczułaś się zmęczona i zaczęłaś ziewać, niespodziewanie Harry wziął Cię na ręce i zaniósł do swojego łóżka, potem położył się obok Ciebie, bawił się twoimi włosami i śpiewał Ci do snu, czułaś się jak w siódmym niebie. Tak minął Ci cały tydzień, codziennie się spotykaliście, on pokazywał Ci Londyn, widziałaś Big Ben'a, London Eye, przeszłaś się Tower Bridge i zwiedziłaś Piccadilly Circus. Zrobiliście sobie mnóstwo zdjęć, dużo się śmialiście, wszystko było jak sen, piękny i niedługo mający się skończyć sen. Już jutro miałaś wracać do Polski, nie mogłaś uwierzyć, że to wszystko miało się skończyć. Dzisiaj ostatni raz wychodziłaś z Harry'm na miasto. Chłopak podszedł do Ciebie i założył Ci chustkę na oczy.
- To ma być niespodzianka - powiedział.
- Nie mogę się doczekać - odpowiedziałaś i uśmiechnęłaś się. Byłaś zdana tylko na niego, a on trzymał Cię za rękę i gdzieś prowadził. Kiedy stanęliście w miejscu chłopak zdjął Ci przepaskę i powiedział.
- Taadam! Mam nadzieję, że Ci się podoba, chciałem zrobić coś dla Ciebie od siebie - powiedział i się zaśmiał - Może być?
- Oczywiście, że tak! - krzyknęłaś - O rany, dziękuję Harry! - powiedziałaś i go pocałowałaś.
Twoim oczom ukazał się piękny park, a w nim mnóstwo świec i romantyczna kolacja. Chłopak wziął Cię za rękę i razem usiedliście na kocu, zaczęliście rozmawiać, ale widziałaś, że chłopak nie jest taki jak zwykle, miałaś wrażenie, że jest smutny.
- Coś się stało? - zapytałaś zmartwiona.
- Nie nic. - odpowiedział - Ale nie, jednak, muszę Ci coś powiedzieć - wstał i spojrzał na Ciebie, zrobiłaś to samo co on.
- Kocham Cię - rzucił chłopak i czym prędzej Cię pocałował, czułaś jak wkłada w to tyle miłości, ile tylko w sobie ma. Odwzajemniłaś pocałunek dając w niego tyle ile tylko mogłaś.
- Będę tęsknić - odpowiedziałaś do niego i po policzku zleciała Ci łza.
- Ja za Tobą też - powiedział i mocno Cię przytulił. - Ale obiecuję, że coś wymyślę, zobaczysz, będzie dobrze. - mówił.
Następnego dnia wstałaś rano, żeby przygotować się do wylotu, na lotnisko mieli odwieść was Harry i Louis, bardzo się ucieszyłaś, że jeszcze ich zobaczysz, żałujesz, że wyjazd dobiegł końca. Razem z przyjaciółką ogarnęłyście się i przygotowałyście do wyjścia. Chwilę potem ktoś zapukał do waszych drzwi, byli to chłopacy.
- Cześć - rzuciłaś do nich i odwróciłaś się, żeby wziąć torby, ale oni Cię wyprzedzili, rzucili Ci łobuzerskie uśmiechy i razem z bagażami wyszli z pokoju. Pól godziny potem byliście już na lotnisku, odwróciłaś się do Harry'ego, żeby się z nim pożegnać, widziałaś, że przyjaciółka robi to samo do Lou.
- Będę bardzo tęsknić - powiedziałaś a po policzkach spływał Ci łzy.
- Ja za Tobą też - powiedział chłopak - Mam coś dla Ciebie - odwrócił się i wyjął z kieszeni spodni naszyjnik z pierwszą literką swojego imienia, zawiesił Ci go na szyi i mocno Cię pocałował.
- Ojejku jakie śliczne - wzruszyłaś się i go przytuliłaś - Ale ja też coś dla Ciebie mam - powiedziałaś i wyjęłaś z torby mała czarną bransoletkę. - To dla Ciebie, tak, żebyś o mnie nie zapomniał - spojrzałaś na niego i znowu się rozpłakałaś.
- O tobie nie da się zapomnieć - powiedział i znów Cię pocałował. Nagle usłyszeliście jak ktoś woła was już na samolot, jeszcze raz się pożegnaliście, a potem musiałyście już iść na miejsce. Parę godzin później byliście  już w domu, cieszyłaś się, na widok rodziny, ale było Ci strasznie źle, że nie ma przy Tobie Harry'ego. Minął miesiąc, codziennie rozmawiałaś z chłopakiem na skype'ie, ale to nie było to samo. Niesamowicie bardzo za nim tęskniłaś, oglądałaś w internecie koncerty, słuchałaś wywiadów, oglądałaś codziennie wasze wspólne zdjęcia. Któregoś dnia, kiedy wróciłaś do domu z plaży, wszyscy byli dla Ciebie bardzo tajemniczy.  Nie wiedziałaś o co chodzi, ale doszłaś do wniosku, że może po prostu mają taki dzień. Nagle podeszła do Ciebie mama i zaproponowała Ci, żebyście wybrały się na karaoke. To było już baardzo dziwne. No ale co tam, zgodziłaś się, ogarnęłyście się i wyszłyście. Kiedy weszłaś do baru nie mogłaś uwierzyć w to co usłyszałaś i zobaczyłaś. Na scenie stał twój ukochany, w garniturze i z bukietem róż śpiewając tą samą piosenkę, którą śpiewał na koncercie i na której nie mogliście oderwać od siebie wzroku, śpiewał " more than this". Podbiegłaś do niego i mocno go przytuliłaś.
- Widzisz, obiecałem, że coś wymyślę. - powiedział i uśmiechnął się do Ciebie, a ty go pocałowałaś i znowu poczułaś te motylki w brzuchu
- Kocham Cię - powiedziałaś.
- Kocham Cię najmocniej na świecie - odpowiedział i znowu poczułaś się najszczęśliwszą dziewczyną na całym świcie.


_______________________
Jak wam się podoba? : )

1 komentarz: