czwartek, 3 maja 2012

Rozdział 10

Harry złapał mnie mocniej za ręke i dobrze, bo nie wiem co bym zaraz zrobiła. Moim oczom ukazał sie Michał obściskujący się z Eleanor. Spojrzałam na Nikole. Stała wryta w podłogę, miałam wrażenie, że pęka jej serce spojrzała a mnie a ja podbiegłam do niej, żeby ją przytulić i w tym momencie zauważyłam Louis'a. On po prostu płakał. Harry podszedł do niego i położył mu ręke na ramieniu, po czym oboje wyszli z klubu.
- Czemu? - zapytała Nikola.
- Tak po prostu. - odpowiedział chamsko Michał i przytulił się do Eleanor.
- Zabierz mnie stąd - powiedziała do mnie przyjaciółka. Podeszli do nas Zayn i Niall, bo Liam musiał wyjść wcześniej z Danielle. Zayn złapał Nikolę i pomógł jej wyjść, bo sama nie dała by rady o własnych siłach tego zrobić. Niall wziął jej rzeczy a ja po prostu szłam obok nich sama dobrze nie wiedząc co się dzieję. Świat mi się zawalał. Chłopacy wsadzili najpierw Nikole do samochodu, a potem pomogli mi. Przytuliłam się mocno do niej powtarzając, że wszystko będzie dobrze.
 Dostałam esemesa od Harrego. 

' Możemy do was przyjechać? Louis jest nieźle wkurzony, a ja nie daje sobie z nim rady ' 
' Okej, będziemy w domu z Zayn'em i Niall'em' 

Cieszyłam się, że go jeszcze dziś zobaczę. Był moją ostoją, przy nim czułam się dobrze. Czułam, że on sprawi, że mój świat na nowo zacznie się układać. Dojechaliśmy do domu. Chłopaki znów pomogli nam wysiąść i zaprowadzili nas do domu. Niall poszedł do kuchni i zaczął robić coś do jedzenia. Zayn pomógł Nikoli usiąść, biedna, miałam wrażenie, że zaczyna tracić kontakt z rzeczywistością...

*Nikola*
- Jak on mógł mi to zrobić? - mówiłam do siebie w myślach. - Nie mogę uwierzyć w to. - kręciłam przecząco głową. - Jeszcze tak chamsko odpowiedział, jakbym już nic dla niego nie znaczyła, jakbym była tylko jakąś ulotną chwilą.. - łzy leciały mi strumieniami. Miałam stanowczo tego wszystkiego dość. Chciałam zrobić coś szalonego. Coś, przez co bym o nim zapomniała o NIM. Pierwszą osobą o jakiej pomyślałam był Louis. Chciałbym, żeby tu był. Wiem, że on by mnie teraz zrozumiał, w końcu tam była jego dziewczyna... Zayn dał mi koc i mnie nim okrył, a Niall próbował dać mi coś do jedzenia. Kasia po prostu siedziała i nie wiedziała co robić, w sumie, też była w niezłym bagnie, w końcu byliśmy najlepszymi przyjaciółmi, dupek z niego...

*Louis* 
- CHOLERA JASNA! - wrzeszczałem najgłośniej jak tylko mogłem. Harry stał obok mnie i czekał aż się uspokoję, dobry z niego przyjaciel w odróżnieniu, co do innych. - Za co? - pytałem sam siebie kręcąc się w kółko. - Dawałem jej wszystko co mogłem, kochałem ją, a ona mnie zdradziła i dlaczego, dlatego, że zaprzyjaźniłem się z Nikolą? Dlatego, że ona jest szczera, miła, piękna i opiekuńcza? - za wszelką cenę chciałbym, żeby tu była. Wiedziałem, że mnie zrozumie, w końcu, to był też jej chłopak. Też kurde, ma tupet. Nie wiedziałem co o tym myśleć. 
- Stary chodź do dziewczyn, uspokoisz się, zjemy coś. - powiedział Harry, a ja po prostu poszedłem za nim. Chciałem tam iść, tam była Nikola, chciałem ją zobaczyć... 

*Harry*
- Co ja właściwie miałem zrobić? Nie wiedziałem jak się zachować, mój przyjaciel cierpiał, a ja nie byłem w stanie mu pomóc, pomyślałem, że może jak porozmawia z Nikolą, to mu to coś pomoże, w końcu ona przechodzi przez to samo, a Kasia pewnie przez to co ja teraz. Tęsknie za nią, - mówiłem cały czas do siebie - Ona też pewnie jest roztrzęsiona, jej przyjaciel, przyjaciółka. Chciałem ją przytulić, pocałować, miałem wrażenie, że zaczynam ją kochać, w moich myślach była tylko ona. Teraz jak mamy nagrać ten teledysk, chciałbym, żeby ona w nim była, żeby wiedziała, że jest dla mnie kimś wyjątkowym. Ale to wszystko potem, teraz liczy się Louis. Weszliśmy do domu dziewczyn. Louis od razu podszedł do Nikoli i ją przytulił a ona to odwzajemniła. Ja podszedłem do Kasi, była cała zapłakana, przytuliłem ją i zaprowadziłem do pokoju. Położyliśmy się razem na łóżku a ona podciągnęła do siebie nogi. Przytuliłem się do niej, i zacząłem głaskać ją po włosach, całować ją delikatnie po nich. Po chwili ona zasnęła, a ja po prostu patrzyłem na nią, jest dla mnie najpiękniejszą dziewczyną jaką kiedykolwiek poznałem.

* Louis* 
Kiedy ją zobaczyłem moje serce zaczęło bić szybciej.

*Nikola*
Kiedy go zobaczyłam moje serce zaczęło bić szybciej. Uwierzyłam, że znowu mogę być szczęśliwa.

*Louis*
Uwierzyłem, że znów mogę być szczęśliwy. Jak najszybciej do niej podszedłem i ją przytuliłem a ona zrobiła to samo. Wziąłem ją za rękę i poszliśmy do niej do pokoju. Usiedliśmy u niej na łóżku a ja po prostu zacząłem mówić.
- Jest mi ciężko. Kiedy byłem tam na plaży z Harrym i krzyczałem wniebogłosy chciałem być 
właśnie z Tobą - bałem się spojrzeć jej w oczy. Lecz ona złapała mnie za brodę i delikatnie pociągnęła do góry, tak, że byłem zmuszony, żeby na nią patrzeć.

* Nikola* 
Nie mogłam uwierzyć, że to się dzieję. Serce znowu zaczęło mi bić starym rytmem, i zaczęłam się znowu uśmiechać. Zaczęłam coś czuć do tego chłopaka, a kiedy on wyznał mi, że w jego najgorszych chwilach myślał właśnie o mnie, byłam już pewna, że będę z nim szczęśliwa. Złapałam go za brodę, zmuszając go, żeby na mnie spojrzał i powiedziałam :
- Kiedy siedziałam tam załamana, pragnęłam żebyś to właśnie ty był przy mnie - patrzyliśmy sobie w oczy.

* Louis * 
Nie musiałem myśleć co zrobić, złapałem ją i pocałowałem najmocniej jak tylko mogłem, włożyłem w to tyle uczucia ile tylko w sobie miałem, chciałem, żeby poczuła się bezpieczna, kochana, potrzebna, to ja ją potrzebowałem, to ja ją kochałem. Po naszym pocałunku położyliśmy się na łóżku przytuleni do siebie. Wiedziałem, że dzięki tej dziewczynie będę na prawdę szczęśliwy.

_______________________________
co myślicie? : ) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz