sobota, 2 czerwca 2012

Rozdział 6

Kiedy zbieraliście papiery wasze ręce w pewnym momencie zetknęły się opuszkami palców. Spojrzeliście na siebie i wasze oczy napotkały się nawzajem. Zarumieniłaś się, i delikatnie uśmiechnęłaś, a on podał Ci rękę i pomógł się podnieść. Kiedy już wstałaś, z resztą dzięki jego pomocy to zawstydzona odwróciłaś się na pięcie i tylko rzuciłaś do chłopaka.
- To idziemy?
- Jasne, jasne. - odpowiedział chłopak i poprawił włosy. Uwielbiałaś sposób w jaki to robi, ilekroć na niego patrzyłaś zapierało Ci to dech w piersiach. Nie umiałaś opanować zachwytu i uśmiechnęłaś się, a natychmiast potem zaczerwieniłaś. Hazza to zobaczył i delikatnie się uśmiechnął a potem wyszliście razem z domu i poszliście do samochodu. Poszłaś do prawej strony auta i chciałaś wejść do środka, ale Harry jakoś dziwnie na Ciebie patrzył.
- Chcesz prowadzić? - zapytał z zdziwieniem i uniesioną jedną brwią do góry.
- Co? Ja? - zapytałaś zdezorientowana, a potem usiadłaś na miejsce i zobaczyłaś kierownice.
- No tak, to Anglia. - zaśmiałaś się sama do siebie i wyszłaś z samochodu. Podeszłaś do drugiego wejścia, z lewej strony, a tam Harry stał i już otwierał Ci drzwi, ty weszłaś, a on zamknął je za Tobą.
- To tam gdzie mieszkałaś, wchodzi się od prawej strony? - zapytał zaciekawiony Harry.
- Tak, dziwnie mi się przestawić - zaśmiałaś się.
- A gdzie ty właściwie mieszkałaś? - zapytał chłopak - W sumie nie dużo o Tobie wiem...
- W Polsce. - odpowiedziałaś.
- Nigdy tam nie byłem, ale chyba się kiedyś wybiorę, skoro można tam spotkać takie dziewczyny jak ty - powiedział chłopak i łobuzersko się uśmiechnął.
- Zapraszam, fajnie by było, pokazałabym Ci całą Polskę, od morza po góry - uśmiechnęłaś się, kiedy o tym pomyślałaś.
- To by było niesamowite - odpowiedział z uśmiechem chłopak.
Włączyliście radio i zaczęła lecieć piosenka jakiegoś najpopularniejszego zespołu w całej Europie i nie tylko, nie dosłyszałaś nazwy, ale piosenka która leciała, przypadła Ci do gustu, była o tym, że dziewczyny nie wiedzą, że są piękne, lubiłaś takie piosenki, podobało Ci się, że chłopacy chcą dzięki takim utworom sprawić, że dziewczyna choć na chwilę zapomni o kompleksach. Uśmiechnęłaś się sama do siebie i powoli zaczynałaś łapać tekst refrenu, więc zaczęłaś śpiewać razem z chłopakami.
- Podoba Ci się ta piosenka? - zapytał Harry, miałaś wrażenie, jakby miał on nadzieję w głosie.
- Lubię piosenki, które pomagają dziewczyną uwierzyć w siebie - odpowiedziałaś krótko i wróciłaś do śpiewania.
Hazza o dziwo milczał, dziwne, zawsze chętnie razem z Tobą śpiewał. Doszłaś do wniosku, że pewnie skupia się na drodze i nie chce się dekoncentrować. Akurat kiedy kończyła się piosenka, dojeżdżaliście na miejsce. Harry zaparkował, ale dalej siedział w samochodzie, zamiast wyjść.
- Nie idziesz mną? - zapytałaś lekko zdziwiona.
- Nie, yy, noga mnie boli, poczekam - powiedział trochę zdenerwowanym głosem.
- Okej, postaram się wrócić jak najszybciej. - rzuciłaś i poszłaś na uczelnie.
Wchodziłaś do budynku, gdy nagle masa dziewczyn z niego wybiegła w kierunku parkingu.
- Matko Boska, jakie dziwne dziewczyny. - powiedziałaś do siebie i więcej o tym nie myśląc skierowałaś się do sekretariatu złożyć papiery.

*Harry*
- Świetnie, nawet zza zaciemnionych szyb, nawet jak mam okulary i bluzę z kapturem na sobie to i tak mnie rozpoznają. - powiedział do siebie Hazza i po prostu wyszedł do swoich fanów. Od czasu x-factor, kiedy przydzielili go do zespołu z Louis'em, Zayn'em, Niall'em i Liam'em stali się baardzo sławni. Mają tysiące fanów, którzy krzyczą i piszczą. Mimo to, kochają ich nad życie, to dzięki nim wszystko się zmieniło i chodź czasem bolą ich uszy od tych krzyków, za nic nie chcieli by, żeby cokolwiek miało się zmienić. Zespół, a nazywa się on One Direction, zaczyna robić się sławny na całym świecie. Dlatego Harry zdziwił się, kiedy (twoje imię) nie zaczęła piszczeć na jego widok, dlatego do niej podszedł, chciał zobaczyć, czy po prostu go nie zauważyła, ale wtedy Ci fotoreporterzy. Chociaż kiedy dłużej o tym myślał, to cieszył się, że tak się stało. Ta dziewczyna jest naprawdę wartościowa i powoli zaczynał ją lubić, tak bardziej niż wszystkie inne dziewczyny. (twoje imię) długo nie było, Harry zdążył już zrobić sobie zdjęcia z wszystkimi fankami, z kilkoma nawet porozmawiał i obiecał, że będzie je follował na twitterze. Chłopak wsiadł do samochodu i akurat przyszła (twoje imię) Postanowił, że powie jej o zespole, nie chciał, żeby była na niego zła za to, czy coś w tym guście, ale chcę to zrobić w sposób którego ona by się kompletnie nie spodziewała.

*Ty*
- Hej ,widziałeś tą zgraję dziewczyn? - zapytałaś kiedy wchodziłaś do samochodu. 
- A tak, tak, widziałem - powiedział niezręcznie chłopak i zaczął wyjeżdżać z terenu uczelni. - I jak Ci się podoba szkoła?
- Fajna, zaczynam od przyszłego tygodnia, mam jeszcze 6 dni wolności - zaśmiałaś się.
- To może to jakoś wykorzystamy? - uśmiechnął się zadziornie chłopak. 
- Coś proponujesz? - zapytałaś z uśmiechem.
- Pokażę Ci Londyn, co ty na to? 
- Podoba mi się ten pomysł - uśmiechnęłaś się słodko i chłopak zaczął jechać w kierunku najpopularniejszego zabytku Londynu - Big Bena.
Chłopak zaparkował gdzieś, założył na siebie okulary i bluzę z kapturem, zdziwiona zapytałaś.
- Zimno Ci? 
- Tak trochę - odpowiedział chłopak i podszedł do zegaru. Zaczął opowiadać Ci historię o tym zabytku, byłaś pod wrażeniem jego wiedzy na ten temat. Uśmiechnęłaś się na myśl o tym, że udało Ci się poznać kogoś takiego jak on. 
- Chodź, zrobimy sobie zdjęcie - powiedział i wyciągnął swój telefon. Podszedł to któregoś z starszych przechodniów.
- Przepraszam, zrobi nam pan zdjęcie? 
- Tak, oczywiście.- powiedział mężczyzna, a Harry podszedł do Ciebie przytulił i oboje się uśmiechnęliście do zdjęcia. Poczułaś zapach jego perfum, pachniał tak nieziemsko. Niestety po chwili się od Ciebie oderwał i poszedł odebrać swój telefon. 
- Dziękuję bardzo - powiedział do mężczyzny, który powiedział " nie ma za co" i poszedł dalej.
- Okej - powiedział chłopak i odwrócił się do Ciebie - to teraz Tower Bridge.Harry złapał Cię za rękę i zaprowadził na most, tam też zrobiliście sobie zdjęcie, tyle, że tam pocałowałaś go w policzek, kiedy on Cię obejmował. Potem poszliście na London Eye, tam kiedy robiliście sobie zdjęcie mocno go objęłaś i znów chciałaś pocałować go w policzek, lecz wtedy on odwrócił głowę wprost na Ciebie i pocałowaliście się w usta. Byłaś w szoku, jeszcze nigdy się nie całowałaś, bałaś się, że go rozczarujesz, ale po chwili waszego pocałunku, czułaś się dobrze. Harry spojrzał na Ciebie i powiedział.
- Cieszę się, że Cię poznałem - i złapał Cię za rękę, bo właśnie wychodziliście z kapsuli. Potem poszliście do parku. Zaczynało się ściemniać, dzisiejszy dzień strasznie szybko minął, a wy zwiedziliście tylko parę miejsc, za to macie wiele szalonych zdjęć. Usiedliście na trawie w parku, i po prostu patrzeliście w niebo. Nikogo wokół nie było, Harry w końcu zdjął okulary. Położyłaś się i zaczęłaś szukać gwiazdy polarnej.
- Tam jest - powiedział loczek, który jakby czytał w twoich myślach i wskazał na niebo. 
- Dziękuję - odpowiedziałaś i przysunęłaś się do niego.
- Nie ma za co. - odpowiedział chłopak.
- Ale ja nie tylko o gwieździe mówię, mówię też o tym, że pokazałeś mi Londyn, że zawiozłeś mnie na uczelnie, że przygarnąłeś mnie do siebie do domu praktycznie mnie nie znając, nie wiem ja Ci się odwdzięczę, jeśli w ogóle dam radę.
Chłopak nic nie odpowiedział, tylko nachylił się nad Tobą i złożył na twoich ustach namiętny pocałunek.
- Jesteś najlepszą niespodzianką jaka mnie w życiu spotkała...

___________________
Hej wam! : ) Jak wam mija dzień? U mnie beznadziejna pogoda i cały dzień siedziałam w domu ucząc się :C
Mam nadzieję, że u was okej :) Proszę komentujcie, to dla mnie bardzo ważne! : ) Btw, kocham was, za te wejścia! : * Rozdział chciałabym zadedykować mojej kochanej Klaudii, żeby się uśmiechnęła, od tak po prostu, bo kurczę wiecie co? to niesamowite, że można spotkać kogoś o tak bardzo podobnych zainteresowaniach na twitterze pośród tych 6 miliardów ludzi, chociaż w sumie mam wrażenie, że czasem ma mnie ona już dość i tak ją uwielbiam. :) Tak więc chce wam powiedzieć, żebyście się nie martwili, bo nigdy nie wiadomo, co się w życiu przydarzy.:)K.

2 komentarze:

  1. po pierwsze to nie mam Cię dość ! xd po drugie przestań tak wspaniale pisać bo mam kompleksy a po trzecie to dziękuję ;*****

    OdpowiedzUsuń
  2. cudny rozdział <3
    zabieram się do czytania od nowa ^^

    zapraszam do mnie http://tymasztocos.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń