sobota, 2 lutego 2013

I know we get through it all.

Pracujesz w studio nagraniowym, wasze studio współpracowało z brytyjskim programem x-factor, w 2011 roku Simon Cowell przysłał do was grupkę chłopców z One Direction. Nie wygrali oni programu, ale zyskali taką popularność, że Simon doszedł do wniosku, że opłacalne byłoby wypromowanie ich.
Poszłaś do studia, tak ja na codzień, otworzyłaś drzwi i zobaczyłaś roześmianych chłopaków którzy stali wokół chłopaka w kartonie, który miał najpiękniejszy uśmiech jaki kiedykolwiek widziałaś.
- Cześć! Jestem [T.I] - powiedziałaś do nich i zamknęłaś za sobą drzwi.
- Cześć jestem Niall - przywitał się z tobą blondyn.
- A ja Liam - powiedział jasny brunet w włosami na bok
- Jestem Zayn - powiedział ten w bejsbolówce 
- LOUUUUUIS! - krzyknął chłopak który próbował pomóc lokatemu wyjść z kartonu. Kiedy tamten podał mu ręce ten złapał go i przewrócił, a potem próbowali oboje siebie zwalić, ale wygrał tą wojnę lokaty, stanął na równe nogi przed Tobą i z ogromnym uśmiechem na twarzy i przeuroczymi dołeczkami na policzkach wyciągnął do Ciebie rękę.
- Harry - powiedział.
- Cześć wam - powiedziałaś i mało nie ugięły się pod Tobą nogi, kiedy poczułaś zniewalający zapach chłopaka. Potem usiedliście wszyscy w studiu na kanapach i zaczęliście pisać piosenki, układać do nich melodie, wspaniale spędzaliście czas, polubiłaś ich, byli normalnymi chłopakami, których marzenia właśnie zaczęły się spełniać, chciałaś im pomóc najlepiej jak mogłaś.
- Odpadam, lecę do domu - powiedział Liam 
- Chyba zrobię to samo - zawtórował mu Zayn
- Tak, ja też - powiedział Louis
- Trzymajcie się, my jeszcze zostaniemy - powiedział Niall
- Tak ja też - powiedział Harry
- Mi się też nie chce spać - dodałaś. 
Reszta wyszła a wy zostaliście w studio i wzięliście się do napisania piosenki, usiadłaś z Harrym przy osprzęcie, ty nadawałaś rytm piosence a Hazza pisał słowa.
- Niall mógłbyś...? - zwróciłaś się do chłopaka, ale on już słodko chrapał na kanapie.
- Co ty na to? - zapytał Harry i pokazał Ci co napisał na kartce. 
Przeczytałaś tekst i uśmiechnęłaś się.
- Świetne! - powiedziałaś i zaczęłaś tworzyć muzykę do piosenki, dodawałaś elementów rocku, dubstepu i wyszedł z tego dobry kawałek pop. O szóstej nad ranem piosenka była skończona.
- Jest genialne - powiedział Harry i mocno Cię przytulił, spojrzeliście sobie w oczy i poczułaś to coś. Nie wiedziałaś w sumie co, bo nie znałaś go, i to było takie dziwne.
Wykombinowałaś coś do jedzenia, a Harry załatwił trochę kawy. Uprzątnęliście studio i kiedy tylko wniosłaś  jedzenie do pokoju nagraniowego Niall momentalnie się obudził.
- Hej kochani o rany ale jestem głodny ... - spojrzał na was - O ! masz jedzenie  - powiedział, podszedł mocno Cię przytulił i zabrał trochę dla siebie, roześmialiście się i wszyscy razem zjedliście śniadanie. Kiedy skończyliście do studia zjechała się reszta chłopaków, pokazaliście im piosenkę.
- No nie wierzę jest GENIALNA! - powiedział Lou.
- Tak, popieram - zawtórował mu Liam.
- Kawał dobrej roboty - dodał Zayn.
- POMAGAŁEM! - krzyknął Niall a wy się do niego uśmiechnęliście.
- Cieszę się, że wam się spodobała. Lecę do domu, jestem zmęczona, do zobaczenia jutro - powiedziałaś, przytuliłaś każdego po kolei, Harry'ego zostawiając na koniec.
- Bardzo podoba mi się ta piosenka - powiedział Ci na ucho kiedy się przytulaliście i poczułaś jak wkłada Ci coś do ręki, pożegnałaś się z nimi i wyszłaś z studia, weszłaś do autobusu i sprawdziłaś co to było :
" 7.00 p.m London Eye. 
Harry xx " 
Uśmiechnęłaś się do siebie, wróciłaś do domu i zaczęłaś się szykować.
Poszłaś do łazienki, umyłaś włosy, zrobiłaś sobie delikatne loki, dodałaś makijaż, założyłaś dżinsy, jasną bluzkę, czarną kurtkę i dodałaś trochę dodatków [  http://data.whicdn.com/images/51124251/734067_497023263682346_2114493826_n_large.jpg ]
Wyszłaś dużo przed czasem, chciałaś się przejść. Z czasem, im bliżej London Eye byłaś, bardziej się denerwowałaś. Nie wiedziałaś co Cię czeka, bałaś się tego trochę, a z drugiej strony byłaś niesamowicie szczęśliwa. Emocje targały Tobą na lewo i prawo do czasu aż doszłaś na miejsce. Usiadłaś na ławce i w tym momencie poczułaś wibracje w komórce, wyciągnęłaś ją z kieszeni a na ekranie widniał sms:
" Look up"
Spojrzałaś do góry i ujrzałaś Harry'ego trzymającego w ręku czerwoną róże. Podniosłaś się i przytuliłaś go na przywitanie, a on zaszeptał Ci do ucha
- Nawet nie wiesz, jak cieszę się, że Cię widzę.
Poczułaś jak uginają Ci się nogi pod wpływem jego głosu, spojrzałaś na niego, miał na sobie czapkę, bluzę z kapturem, swoje białe trampki i czarne rurki
- Wybacz, wiem, że to mało romantyczne, ale chciałbym Cię zabrać do siebie, nie mam ochoty na paparazzi.
Byłaś tak nim zauroczona, że nie dałaś rady powiedzieć więcej niż "yhym" Harry objął Cię ramieniem i razem poszliście w stronę jego samochodu, kiedy nagle za wami ktoś zaczął wrzeszczeć
- O MÓJ BOŻE TO HARRY STYLES!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
W tym momencie wokół was zleciało się milion osób które powyciągały swoje komórki i zaczęły robić wam zdjęcia, Harry szybko zabrał ramie, spojrzał na Ciebie wymownie i w pewnym momencie po prostu zaczęliście uciekać, kiedy oddaliliście się kawałek Harry złapał Cię za rękę, żeby przyspieszyć, nagle wbiegł w zaułek, inni tego nie zauważyli i udało wam się ich zgubić. Po tym wszystkim spojrzeliście się na siebie i wybuchliście śmiechem.
- Chodź - powiedział i znowu objął Cię ramieniem i zaprowadził do samochodu, po czym otworzył Ci drzwi i po chwili odjechaliście do jego domu.
- Jesteś może głodna? - zapytał nagle.
- Tak troszku - powiedziałaś i za gestykulowałaś rękoma.
- Pizza?
- Pizza! - zaśmiałaś się a jakieś 5 minut potem byliście pod domem.
Chłopak podszedł i otworzył Ci drzwi, weszliście do środka.
- Mogę włożyć ją do wody? - zapytałaś pokazując na różę.
- Pewnie, to ja pójdę zamówić pizze. - odpowiedział, a ty udałaś się do kuchni. 
Kiedy krzątałaś się po pokoju, zadzwonił telefon. Spojrzałaś na ekran i szybko odebrałaś, bo okazało się, że twoja szefowa dzwoni.
- Dobry wieczór - przywitałaś się po odebraniu
- Dobry wieczór, proszę Pani mam przykrą wiadomość, dowiedzieliśmy się o Pani związku z Harry'm Styles'em, niestety zarząd tego nie akcpetuję, jako iż jest on klientem naszej wytwórni - łzy zaczęły Ci napływać do oczu, oczekiwałaś najgorszego - bardzo Panią szanujemy i gdybyśmy nie byli zmuszeni, w życiu byśmy tego nie zrobili - powstrzymywałaś łzy - ale jest Pani zwolniona - rozmowa się skończyła.
Przez chwilę nie wiedziałaś co się dzieje, czułaś się tak strasznie przytłoczona
Jakim związku? O co chodzi, przecież nie jesteśmy razem! A może, Jezu sama nie wiem. Łzy leciały Ci po twarzy, aż nagle wszedł do pokoju Harry
- Co się stało? - spojrzał na Ciebie.
- Bo, zadzwoniła, i, ja i ty, podobno, i, zwolniła mnie, a, i, nie. - nie mogłaś powstrzymać łez, trzęsłaś się i opadłaś na ziemie. Chłopak usiadł koło Ciebie i mocno przytulił, po czym wyjął komórkę i posprawdzał twittera, facebooka, portale plotkarskie. Wszystko już huczało od zdjęć które wam niedawno zrobili.
- Ehh, nie martw się - powiedział i mocniej przyciągnął Cię do siebie. Odruchowo chciałaś ścisnąć ręce i przyłożyć je do Harry'ego, ale zapomniałaś, że w jednej trzymasz różę i mocno poraniłaś w tym momencie dłoń.
- Same nieszczęścia - zaśmiał się Hazza, po czym wstał, wziął apteczkę, podniósł Cie i posadził na blacie,a sam zajął się opatrunkiem twojej ręki. Powoli dochodziłaś do siebie i spojrzałaś na niego, wręcz mu się przyglądałaś, kiedy skończył mocno go przytuliłaś, a on wziął Cię na ręce i zaniósł do pokoju, gdzie razem usiedliście na kanapie.
- Przepraszam, że tak wyszło - powiedział i gładził Cię po włosach.
Poczułaś się bezpiecznie, było Ci tak niesamowicie dobrze obok niego.
- To nie twoja wina, przecież też jesteś człowiekiem, nie rozumiem tego - powiedziałaś.
- Mam tego dość - poczułaś, że Harry się zdenerwował - Nie mam życia, kontrolują każdy mój ruch. - wyszedł na balkon.
Poszłaś za nim, zastałaś go stojącego przy barierce i patrzącego w niebo.
- Spokojnie, będzie dobrze, coś wymyślimy - powiedziałaś i stanęłaś obok niego i również spojrzałaś w gwiazdy. Wasze ręce niespodziewanie dotknęły się, kiedy stanęłaś koło Harry'ego i położyłaś je na barierce. Chłopak spojrzał na Ciebie swoimi obłędnymi zielonymi oczyma.
- Zależy mi na Tobie, od kiedy Cię ujrzałem, kiedy pisaliśmy tą piosenkę, myślałem właśnie o Tobie, oczarowałaś mnie.
Nie wiele myśląc nachyliłaś się do niego a on Cię pocałował, odwzajemniłaś pocałunek. Nie myślałaś o konsekwencjach tego związku. Chciałaś z nim być
- Zależy mi na Tobie Harry - powiedziałaś kiedy po pocałunku on mocno Cię przytulił, a ty usłyszałaś jak szybko bije mu serce.
Harry mocno objął Cię ramieniem i razem spoglądaliscie w górę, kiedy nagle zadzwonił telefon Hazzy, sądząc po jego minie nie był zadowolony z tego co usłyszał...
__________________________________
przepraszam, nie wiem co więcej powiedzieć :c
Obiecuje dodać następna cześć jeszcze dziś :)

1 komentarz: