Od ponad roku jesteś fanką zespołu One Direction. Chłopcy zorganizowali konkurs na napisanie piosenki na ich nowy album który ma wyjść w 2014r. Pomyślałaś, że i tak nie wygrasz, ale w sumie możesz spróbować napisać coś, w końcu lubisz to. Był zimowo-letni wieczór, kwiecień plecień w końcu. Otworzyłaś komputer, spojrzałaś przez okno i zaczęłaś pisać, słowa jakby same przelewały się na ekran, dźwięk wystukiwanych literek na klawiaturze przyspieszał razem z twoim podekscytowaniem, kiedy opisywałaś swoje przemyślenia, kiedy coraz więcej myśli pojawiało się na monitorze. Godzina za godziną, mijały jak oszalałe, z zapałem
pisałaś kolejne wersy kiedy nagle...
- [T.I]! - z zamyśleń wyrywała Cię przyjaciółka, kiedy właśnie wystukałaś ostanie słowo. - Co rooobiszz? - powiedziała przeciągając słowa i siadając naprzeciw Ciebie w wielkim fotelu, w ręce trzymała jabłko które z ochotą zajadała.
- W sumie to nic - powiedziałaś i gestem próbowałaś zamknąć komputer, niesamowicie się przy tym czerwieniąc.
- Przecież widzę. Piszesz? - zapytała zaintrygowana przyjaciółka i podeszła do Ciebie, Ty, wiedząc już, że nic nie zdołasz zrobić poddałaś się i po prostu zaczęłaś tłumaczyć o co chodzi.
- To jest genialne! - powiedziała - To co, drukujemy i wysyłasz?
- Nie! - odpowiedziałaś
- Daj spokój - odpowiedziała, potem trochę się pokłóciłyście, jednak wyszło na twoje i porzuciłyście ten temat.
Miesiąc potem wracając z szkoły na progu domu zobaczyłaś mamę z listem w ręce do Ciebie.

- O MÓJ BOŻE. Ale jak? Ja go nie wysłałam, ale czekaj... - powiedziałaś do siebie i zadzwoniłaś do przyjaciółki, która potwierdziła twoje przypuszczenia. Tak, to właśnie ona wysłała do Modest! twoją piosenkę i to dzięki niej wygrałaś tydzień w studio nagraniowym z twoimi idolami. Byłaś wniebowzięta. Lot miałaś zaplanowany na następny tydzień.
- Dbaj tam o siebie - mówiła mama na lotnisku.
- Nie martw się, będzie dobrze - pocałowałaś ją w policzek i weszłaś do samolotu, dwie godziny potem byłaś już w samochodzie kierującym się do studia nagraniowego.
Zanim weszłaś do chłopaków postanowiłaś poprawić makijaż, szybkim krokiem weszłaś do pierwszej łazienki jaka była na horyzoncie.
Otworzyłaś drzwi plecami szukając tuszu w torebce i takim sposobem, kiedy okręciłaś się na pięcie stanęłaś twarzą w twarz z twoją największą miłością.
- Cz-cz-cz-czeeeeść - wydusiłaś z siebie.
- Hej, Ty jesteś tą dziewczyną która wygrała konkurs? - powiedział Harry z tym swoim zadziornym uśmiechem, a ty zaczęłaś mieć nogi jak z waty.
- Taa.a...ak - udało Ci się odpowiedzieć.
- Bardzo, bardzo miło mi Cię poznać - powiedział przybliżając się jeszcze bliżej do Ciebie. - Idziemy do studia, czy musisz coś zrobić? - zapytał wyjątkowo uwodzicielskim tonem.
- Właściwie chciałam poprawić makijaż. - odpowiedziałaś patrząc mu prosto w oczy. W sumie, czemu ma mieć świadomość, że może Cię mieć od razu? Pobawcie się trochę, postaraj się - powiedziałaś do siebie w myśli, po czym wkładając w całą swoją gracje podeszłaś do lustra i wyjęłaś tusz do rzęs. Harry oparł się bokiem o ścianę i bacznie Cię obserwował. Poprawiłaś rzęsy i usta.
- To co, idziemy? - powiedział wyciągając do Ciebie rękę, serce miałaś już w gardle.
- Tak - odpowiedziałaś i podałaś mu dłoń, starałaś się wkładać w to maksymalnie dużo koncentracji, nie chciałaś zaliczyć gleby
Szliście chwile w milczeniu, które było aż nasycone erotyczną obietnicą. Nie mogłaś w sumie uwierzyć w to co się dzieje. szłaś z nim za rękę, a on bacznie obserwował każdy twój ruch z tym swoim łobuzerskim uśmiechem.
Weszliście do studia i poznałaś wszystkich chłopaków, myślałaś, że umarłaś i jesteś w raju. Niall, Zayn, Liam , Louis. Boże.
Usiedliście wszyscy razem i przeanalizowaliście piosenkę. Chłopcy bardzo chwalili ją i zaczynali dzielić się kto, którą zwrotkę powinien śpiewać. Przez cały ten czas wymieniałaś ukradkowe spojrzenia z Harry'm i za każdym razem kiedy łapałaś go na patrzeniu na Ciebie przygryzałaś wargę, za każdym razem przechodziły go wtedy dreszcze, w duchu dziękowałaś sobie, że postanowiłaś założyć krótką sukienkę.
Dochodziły godziny wieczorne. Powoli wszyscy zaczęli zbierać się do domu, ty do hotelu. Pierwszy wyszedł Lou, potem Zayn, Liam i Niall. Najbardziej ociągał się Harry. Kiedy Niall się z wami pożegnał schyliłaś się po torbę i w tym momencie usłyszałaś trzask drzwi. Podniosłaś głowę do góry i spostrzegłaś Harry'ego zbliżającego się do Ciebie zdecydowanym krokiem.
________________________________
i jak? :D K.
wielka dedykacja dla dziewczyny, dzięki której założyłam ten blog,
dziękuje Karolina, za wszystko <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz