sobota, 3 listopada 2012

Hello, sorry I don't want to know your name. THE END. : )

- Witam dziewczyny - powiedział jakiś mężczyzna - Jestem Paul, menadżer chłopaków.
'Menadżer?' - pomyślałaś, ' To kim oni są?' ' Kim ON jest? '.
- No więc, chłopaki usiądą tutaj popatrzą na was i wtedy wybiorą, może tak być? - spojrzał na was - Aha! Sesja ma ukazywać ich z psami, taka tam akcja charytatywna. No dobra, to ja po nich idę, tylko spokojnie - powiedział spoglądając na niektóre dziewczyny które piszczały po kątach.
- Kto to do cholery jest? - mówiłaś do siebie w myślach, kiedy nagle weszli do pokoju, pierwszy wszedł chłopak z bardzo krótko ściętymi włosami.
- Hej, jestem ... - zaczął.
- LIAAAAAM! - krzyknęły jakieś dziewczyny, a on uśmiechnął się do nich i usiadł na kanapie.
Następny wszedł blondyn zajadający się jakąś długą kanapką, była taka duża, że ledwo dał radę nam pomachać. Usiadł obok tego pierwszego. Następny który wchodził śmiał się bardzo głośno, miał brązowe włosy i nie miał skarpetek, byłaś wyjątkowo spostrzegawcza tego dnia. Chłopak przywitał się i usiadł obok pozostałych mówiąc " Hej, Louis jestem". Za nim wszedł chłopak o ciemniejszej skórze z wyjątkowo ciemno-brązowymi włosami i blond pasemkiem z przodu włosów, które miał starannie ułożone do góry.
- ZAAAAAAAAAAAAAAAYN! - zawrzeszczała jakaś dziewczyna i autentycznie się popłakała, chłopak uśmiechnął się do niej i obiecał, że po zdjęciach da jej autograf, a potem przysiadł się do reszty. I wtedy wszedł ON, nie miałaś pojęcia kto to,ale na jego widok nie zaczęły piszczeć tylko te w koncie, ale wszystkie i rzuciły się na niego i na resztę, a ty stałaś jak wryta i po prostu się przyglądałaś. 
Nagle do akcji wkroczył Paul i cała rzesza ochroniarzy, która zgarnęła te dziewczyny i na sali zrobiło się cicho, chłopcy opadli bezwładnie na kanapę i nagle spojrzeli na Ciebie stojącą naprzeciw nich samotnie, patrzącą z przerażeniem w oczach na całą tą sytuacje.
No, to chyba wybieramy Ciebie - powiedział blondyn z pełną buzią, a zielonooki uśmiechnął się wskazując na Ciebie w taki sposób, że cała ta sytuacja w sekundę się rozładowała. Podeszłaś do nich i po kolei zaczęłaś się ich poznawać, porozmawiałaś z Liamem, pomogłaś Niallowi podtrzymać kanapkę, żeby mógł dokończyć, pożartowałaś z Louisem, po obgadywałaś fryzury chłopaków z Zaynem i w końcu nadszedł czas na lokatego.
- Hej (twoje imię) - powiedział i chciał Cię przytulić, ale się odsunęłaś.
- Hej e..ee.yy. - nie miałaś pojęcia jak ma na imię, te dziewczyny nie zdążyły go wykrzyczeć, a ty wtedy go nie poznałaś.
- Nie znasz nas? Serio? - zdziwił się.
- Znam Cię, naczy się, kojarzę, no bo ten, no dziś noc i ten no - jąkałaś się.
- Przecież my jesteśmy aktualnie najpopularniejszym zespołem pop - powiedział nie dowierzając zielonooki.
- Co na to poradzę, że mam ważniejsze sprawy niż, sprawdzanie co słychać w świecie celebrytów. - powiedziałaś. - Jak masz na imię ?
- Harry - powiedział i pochylił aby pocałować twoją rękę.
- Miło mi Harry.
- Mi też bardzo miło, uwierz mi, miło Cię znów widzieć - uśmiechnął się słodko pokazując swoje urocze dołeczki w policzkach. Spojrzałaś w jego zielone oczy i nogi się pod tobą ugięły, autentycznie. Upadłaś na podłogę, na szczęście Harry złapał Cię i znów poczułaś ten powalający zapach zeszłej nocy.
- Masz dziś czas? - zaszeptał Ci do ucha
- um...e...em, tak - powiedziałaś po chwili namysłu.
- Cieszę się - powiedział i odstawił Cię na ziemię.
 - No to co, zaczynamy sesje? - powiedział George który właśnie wszedł na salę z całym osprzętem i zgrają małych piesków. Chłopacy pobiegli do garderoby przygotować się do sesji a wy przygotowaliście osprzęt, oświetlenie i takie tam. Po pół godziny chłopcy wrócili i sesja rozpoczęła się.
 Byłaś gotowa stwierdzić, że chłopcy są profesjonalistami w pozowaniu, wyglądali IDEALNIE! nie potrzebowali twoich wskazówek, sami sobie świetnie radzili, Pstrykałaś zdjęcia, a oni po prostu się uśmiechali, a szczególnie Harry, kiedy patrzył na Ciebie, a ty wtedy za każdym razem się rumieniłaś. Ale nie mogłaś pojąć jednej rzeczy.
Nie byłaś chuda, nie byłaś celebrytką, nie byłaś piękna. Wręcz przeciwnie, czułaś się nikim, dlatego wtedy poszłaś na tą imprezę, żeby utopić smutki.
- Eh, nie ważne.
 Sesja trwała w najlepsze.
Poznawałaś coraz lepiej Harry'ego i na prawdę go polubiłaś. A do tego ta sesja z psami. AWW!
Podeszłaś wymienić obiektyw do drugiego pokoju i nagle usłyszałaś jak ktoś zamyka za Tobą drzwi, przestraszyłaś się i szybko odwróciłaś.
- Ciii! - powiedział Harry patrząc Ci w oczy.
- Co ty robisz? - powiedziałaś a on zamknął Ci usta pocałunkiem na co ty go odepchnęłaś.
- Co ty robisz? - powiedziałaś szeptem z pretensją.
- Co ja na to poradzę, że nie mogę doczekać się wieczora. - powiedział i podszedł do Ciebie.
- Ale ja chyba jednak wolałabym się bardziej poznać... - powiedziałaś a on podniósł do góry brew
- Myślę, że już całkiem nieźle się znamy. - powiedział z łobuzerskim uśmiechem
- Fizycznie. A ja chciałabym poznać Cię no z charakteru, czy coś - powiedziałaś, patrząc w te jego piękne zielone oczy.
- Chciałbym. Tylko widzisz - przysiadł na krześle - Chodzi o to, że jesteśmy sławni, moje fanki zjadłyby Cię żywcem, gdyby dowiedziały się, że mam kogoś. - spuścił głowę w dół.
- Ahh. No to nie musimy nikomu o tym mówić, nie wiem, możesz dziś przyjść do mnie, albo ja do Ciebie - powiedziałaś chcąc go pocieszyć.
- No dobra, jeśli to nie problem - powiedział chłopak.
- Jasne, że nie. - powiedziałaś, wzięłaś obiektyw i chciałaś wyjść, ale nie było kluczyka w drzwiach. Przewróciłaś oczyma i spojrzałaś na Harry'ego. Kiedy na niego spojrzałaś, pokazywał on z zadziornym uśmiechem swój policzek. Zaśmiałaś się i podeszłaś do niego i kiedy nachyliłaś się, żeby dać mu tego całusa on odwrócił się twarzą do Ciebie i takim sposobem pocałowałaś go w usta. Spojrzałaś na niego z szeroko otwartymi oczami a on złapał Cię i usadził na stole zwalając przy okazji wszystko z niego.
- Harry nie możem... - chciałaś zaprzeczyć ale pod wpływem jego dotyku zapomniałaś o co Ci chodzi. Harry obdarowywał Cię pocałunkami na całym ciele kiedy nagle zerwał z Ciebie wszystkie ubrania. Całowaliście się zawzięcie, Lokaty wkładał dużo pracy w to, żeby było Ci przyjemnie. Nie pozostawałaś mu dłużna, wtuliłaś się i razem zsynchronizowaliście swoje ruchy. Wplotłaś swoje palce w jego włosy a on trzymał Cię mocno, co wzbudzało w Tobie silniejsze emocje.
- (twoje imię!) Harry! - zaczęli wołać na zmianę wszyscy dookoła.
- Cii! - zaszeptał Ci w ucho Hazza, po czym szybko wstaliście i ubraliście się, związałaś włosy i dziękowałaś Bogu, że dziś się nie umalowałaś, bo cały makijaż by z Ciebie spłynął.
- Ja wyjdę pierwsza - powiedziałaś, a Harry schował się kącie.
- Hej! - zawołałaś do George'a.
- (twoje imię) gdzieś ty była! sesja trwa!- krzyczał
- No wiem, szukałam obiektywu - podniosłaś obiektyw.
- A! No tak! Racja! - powiedział i wrócił na sale. Chwilę potem doszedł Harry, uśmiechnął się do Ciebie łobuzersko i szybko dokończyliście sesje.
Poszłaś do swojej garderoby, wzięłaś rzeczy i wychodziłaś powoli z studia kiedy zielonooki podbiegł do Ciebie.
- Spotkajmy się dzisiaj u mnie o 19, podjadę po Ciebie - powiedział a ty wyjęłaś kartkę i napisałaś mu swój adres.
- Do zobaczenia - powiedziałaś i wyszłaś z studia spiesząc się do domu bo dochodziła 17.

[ dwie godziny potem...]

- Hej! - powiedziałaś, kiedy wchodziłaś do samochodu.
- Heeeey - odpowiedział Hazza i szybko ruszył przed siebie.
- Daleko stąd mieszkasz? - spytałaś i chcąc go trochę hmm, pomęczyć podciągnęłaś do góry swoją krótką spódniczkę, tak, że było widać więcej twojego uda. Zdążyłaś zauważyć jak Harry zacisnął ręce na kierownicy.
- 20 minut drogi - powiedział przez zęby kiedy spadło Ci ramiączko z ramienia.
- Yhym - powiedziałaś śmiejąc się do siebie, z tego do jakiego stanu go doprowadzasz.
Kiedy dojechaliście na miejsce Harry wybiegł z samochodu wziął Cię na ręce i praktycznie biegiem zabrał do domu.
- Chciałem Cię poznać, na prawdę, nawet zrobiłem kolacje - mówił po drodze - ale potem ty, ta sukienka i to ramiączko, doprowadziłyście mnie do szału, więc zjemy potem - powiedział i rzucił Cię na łózko, na co ty głośno się roześmiałaś. Chłopak położył się na Ciebie i mocno całował zdzierając powoli każdy skrawek ubrania z Ciebie. Całowaliście się namiętnie, coraz goręcej i goręcej. Wplotłaś ręce w jego włosy i odchyliłaś głowę do tyłu, wszystko było idealnie, noc była wasza.
Obudziłaś się rano w jego ramionach, pachniał nieziemsko, tymi swoimi perfumami. Sięgnęłaś po telefon i spojrzałaś na swoje odbicie.
- O Boże, jak ja wyglądam - powiedziałaś do siebie tak cicho, żeby on nie usłyszał.
- Dla mnie najpiękniej na całym świecie - powiedział i przytulił Cię mocno do siebie.
- Akurat, puść mnie idę się jakoś ogarnąć. - próbowałaś wstać, lecz on przygarnął Cie do siebie i mocno przytulił.
- Nie ma mowy, zostajesz z mną. - powiedział.
Tak mijały tygodnie, zaczęliście się lepiej poznawać, pokochałaś go, tak naprawdę mocno. Poznałaś chłopaków, rodzinę Harry'ego skończyłaś studia. Jesteście już z sobą przeszło dwa lata. Każda wasza sesja kończy się tak samo jak ta pierwsza, jak niby idziesz po "obiektyw". Jakimś dziwnym trafem Harry zawsze idzie z Tobą.
- Hej (twoje imię) - powiedział Louis. - Słuchaj idę dziś z Eleanor na zakupy, wybierzesz się z nami? - zapytał.
- Wiesz, chcę spędzić trochę czasu z Harrym - próbowałaś się wymigać.
- Nie no proszę Cię, zdążycie spędzić z sobą jeszcze duuużo czasu - poruszył śmiesznie brwiami.
- No dobra - powiedziałaś, po czym zebrałaś się i razem z Lou i El wyszłaś do centrum handlowego. Spędziłaś wspaniale czas z nimi, a Eleanor zabawiła się w twoją stylistkę mówiąc, że musisz świetnie dziś wyglądać, kiedy stałyście w przymierzalni zebrało Cię na wymioty, dziewczyna wzięła Cię za rękę i pobiegłyście do toalety. Spojrzałyście po sobie i obie już wiedziałyście co się święci.
Parę godzin później, już po zakupach razem z El odstawiłyście się i ona zawiozła Cie do jakiejś restauracji.
- Idź tam, stolik 4, kelner Cię zaprowadzi - powiedziała - Ja odstawie samochód.
- Okej - powiedziałaś i ruszyłaś do środka. Kiedy kelner zaprowadził Cię do stolika zauważyłaś Harry'ego
Nagle on podszedł do Ciebie, klęknął przed Tobą, spojrzał Ci w oczy i wypowiedział te magiczne słowa
- Wyjdziesz za mnie? - widać było to zdenerwowanie na jego twarzy, patrzyłaś na niego z miłością i odpowiedziałaś
- Tak - a on wstał wziął Cię w ramiona i mocno pocałował. W tym momencie wszyscy wasi znajomi wyszli i zaczęli bić brawo, cała rodzina Harry'ego, twoja rodzina, cały zespół i wasi znajomi.
- Harry, muszę Ci coś powiedzieć - wzięłaś go za rękę i zaciągnęłaś z sobą na zewnątrz.
- Jestem w ciąży - powiedziałaś zamykając oczy i bojąc się jego reakcji, a on po prostu wziął Cię w ramiona i zaczął namiętnie całować, a zza drzwi wylecieli chłopacy którzy oczywiście was podsłuchiwali.
- Ohohohohohohohohoohhooho, no to ładnie - powiedział Zayn i wszyscy podeszli do was i zaczęli przytulać gratulując wam.

__________________________________
Skończyłam imagina! Taki trochę inny niż moje poprzednie!:D Mam nadzieję, że wam się spodobał! : )
Pozdrawiam was i mocno kocham moje czytelniczki! Do następnego opowiadania! xx <3
K.










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz